Piszę chyba naprawdę fajny tekst o zmianie m.in. w kontekście obecnie trwającej pandemii. Oto fragment:
"Dalszym krokiem przygotowania się do zmiany jest pogodzenie się z myślą, że w zmianie przestaję być mistrzem a ponownie staję się uczniem. Musieliśmy podzielić dom na sektory pracy, nauczyciele musieli nauczyć się programów do prowadzenia zajęć online, menadżerowie prowadzenia projektów rozproszonych, sprzedawcy sposobów sprzedaży, liderzy organizacji spotkań z rozsianymi pracownikami po różnych domach z dzieciakami w tle.
Rodzice musieli ogarniać 5 etatów w domu pełnym dzieci, single oswoić brak kontaktu z kimkolwiek, starsze pokolenie nauczyć się robienia zakupów online, lekarze udzielać porad lekarskich sprawnie przez telefon, młodzież bez spotkań, dzieciaki bez wycieczek, sportowcy bez regularnych treningów na sali treningowej itd., itd., itd.
Nagle z mistrzów planowania i egzekwowania staliśmy się uczniami w szkole, w którym jedynym (trochę jednak ekscentrycznym) nauczycielem był COVID-19. Panoszył się strasznie, bo prowadził wszystkie lekcje, oceniał klasówki, rozdawał zadania, sadzał nas w kącie. Uczyliśmy się rzeczy od podstaw, z tą różnicą, że w przyśpieszonym tempie i wszyscy na raz.
Ten moment dla osób, które zbudowały swoje poczucie własnej wartości na tym, jak bardzo świetnie mają wszystko poukładane, to był masakryczny czas. Mógł obudzić w nich lęk przed przyznaniem się przed światem, że z czymś sobie nie radzą. A taki lęk musi jak najszybciej gdzieś sobie pójść, bo jest nie do zniesienia. Więc obrywała rodzina, przyjaciele, współpracownicy. W ruch szły używki. Mnożyły się kłamstwa. Królowała bezsenność...".
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.