Wyjątkowo w tych ostatnich miesiącach a właściwie już latach obcujemy częściej ze śmiercią niż wcześniej. Ona od zawsze była obecna i taka też będzie, ale my ludzie mamy taką naturę, że o niej nie myślimy, nie mówimy, nie chcemy o niej słyszeć. Pandemia, wojny, terroryzm a do tego choroby, wypadki, samobójstwa, "zwyczajne" śmierci - przypominają nam o niej - o śmierci, o nieuchronności życia, o końcu.
To może wywoływać przeróżne emocje. U jednych lęk, który utrudnia funkcjonowanie. U innych chęć czerpania z życia jeszcze więcej. A u jeszcze innych złość, na to, że coś się kończy za wcześnie. U części poczucie niesprawiedliwości. U kogoś może to być poczucie ulgi a jeszcze ktoś z nas poczuje smutek. Cała gama emocji. Oswajanie tej tematyki i związanej z nią żałoby, jest umiejętnością, którą potrzebujemy nabyć. W te dni, które przed nami, pozwalajmy sobie na wszystkie emocje i obserwujemy je. Im łatwiej będą przez nas przepływać, tym łatwiej będzie nam je puszczać. Emocje mają przynieść informacje a potem odejść. Nie zatrzymujmy ich na siłę. Nie blokujmy. Czujmy.
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.