Kiedy robi się trudno i zasięg mojego wpływu drastycznie się skraca (czego nie znoszę) a świat dookoła jakoś daleko odległy się robi, to mam dwa wyjścia. Łapczywie korzystam z obu ale rozmyślnie… bo w odpowiedniej kolejności.

Wybory

Jedno wyjście to popłakać się na wyniki wyborów, które nie są moim wyborem. Ale przywilej demokracji jest jednocześnie jej przekleństwem. Większość wybiera. Więc wczoraj w okolicach 21 płakałam przy muzyce. Słuchałam karaoke w barze nad morzem… a dokładniej utworu w wykonaniu niejakiego Marcela z dumą noszącego koszulkę „Rocky Balboa”. Marcel śpiewał zaskakująco dobrym głosem: „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” no i wtedy już nie wytrzymałam. Łzy kapały utulając każdy z 0,1 % wyniku exti pollu.

Zaznaczam, że płakałam jednak z klasą, żeby nadać całości wydarzenia trochę szyku i gracji. Bo piłam przy tym wszystkim prosecco w barowym kubku na plaży. Marcel śpiewał, ja mieszałam łzy z prosecco a na telebimie wyniki z poszczególnych komisji cichutko, jak postaci z gry Lemingi, wpadały do politycznego liczydełka pokazując na pasku cyferki, które nie czyniły mnie ani trochę szczęśliwszą. No ale... w życiu wszystko się kończy. Prosecco się skończyło, zimno się zrobiło, więc otarłam te łzy, dopiłam co trzeba do końca i poszliśmy w drogę powrotną na spacer.

To drugie wyjście przez, które przechodzę w trudnościach wygląda tak: rano wstać i zastanowić się - no dobra, co teraz. No bo moje wartości nie są reprezentowane przez Andrzeja Dudę i kolegów, więc przede mną wyzwanie: jak się odnaleźć w rzeczywistości, która chciałabym, żeby była bardzo inna. W intelektualnych rozkminach systemowych czasem jednak przychodzi taki moment, kiedy boli mnie głowa od myślenia tak bardzo, że muszę zejść niżej. Nie tylko z łóżka na podłogę, ale z porządku politycznego na porządek życiowy. Schodzę więc do kręgów mi najbliższych. Schodzę do grup z którymi pracuję, klientów z którymi się spotykam jeden na jeden, przyjaciół, znajomych, rodziny. Tu, gdzie realnie mam wpływ. No i co sobie myślę w taki dzień po. Wnioski mam trzy.

  1. Ten Marcel to jednak świetnie śpiewał.
  2. Prosecco pomagało.
  3. Radykalna akceptacja będzie kluczową umiejętnością moją i wszystkich tych z lewej części mapy, choć tak naprawdę przydałoby się to i z tej prawej też. Z córką i żoną prezydenta włącznie.

No bo to nie pierwszy raz na świecie jakiś kraj podzielony. Nie pierwszy raz ja widzę coś inaczej niż inni. Nie pierwszy raz konflikt wartości jest nie to przeskoczenia. Nie pierwszy i nie ostatni. Oprócz radykalnej akceptacji zamierzam więc ćwiczyć miłość. I szczególnie otulać ją tych, którzy w tej starej/nowej konwencji będą dostawać jej drastycznie mniej i co gorsza mogą uwierzyć, że zasługują na jej mniejszą ilość. LGBTQ, kobiety, dzieci, mniejszości etc. Więc to czas na miłość do tego co, nie jest w głównym nurcie. To czas na podwójną miłość do nich. Więc wszyscy my zakasujemy rękawy i pielęgnujemy miłość w sobie, żeby naparzać nią na prawo i lewo.

Bo jak to szło... Kochaj bliźniego swego jak siebie samego w konwencję nie wPISanego. 

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

1.11.23
Nie blokujmy. Czujmy.
Wyjątkowo w tych ostatnich miesiącach a właściwie już latach obcujemy częściej ze śmiercią niż wcześniej. Ona od zawsze była obecna i taka też będz...
24.10.23
Paweł Kunachowicz - "Zmiana".
"Nie wiem nawet, kiedy zacząłem dopasowywać się do otaczającego świata, kiedy wciąż rezygnowałem z tego, co dawało mi szczęście. Miasto, w którym s...
2023.10.08
Gabor Maté - "Mit normalności".
Kocham Gabora Maté miłością zawodową ogromną. Lekarz, terapeuta, którego dokument „The wisdom of trauma” wspaniale pokazuje zawiłości świata, w któ...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj