Jak ja jeszcze raz usłyszę: włącz myślenie, wyłącz emocje, to mi opadną ręce, odpadnie głowa, wyskoczy serce, otworzy nóż w kieszeni a widelec nabije co popadnie. A przekleństwa popłyną tak soczystą stróżką, że nie odróżni ich nikt od lewego dopływu Wisły...
Przecież chodzi o to: włącz myślenie, WŁĄCZ emocje.
Chodzi o umiejętne zarządzanie tym, co się dzieje tam w środeczku a nie udawanie, że tego nie ma albo co gorzej... nadawanie temu złej sławy i przypisywanie odpowiedzialności za zło tego świata. Otóż wiele rzeczy miałoby inny przebieg, gdybyśmy potrafili przeżywać emocje. Dawać im miejsce, czas i uwagę. To nie musi być godzina w kwiecie lotosu po tym jak wypijemy matche. To może być o zgrozo wdech i wydech, które są znakomitą przestrzenią na podjęcie decyzji, co powiem, co zrobię, o co zapytam.
Dawniej było: Pomyśl zanim powiesz.
Teraz: Poczuj zanim powiesz.
Szczególnie teraz.
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.