11 września 2018
PCC.

Coaching ma różną sławę. Często niedobrą i w sumie to nawet rozumiem dlaczego. Ta niechlubna definicja coachingu, pod którą podciąga się tak wiele rzeczy, które coachingiem nie są i nie będą, może nieźle zmącić w głowach. Mąci klientom, coachom, coachom-to-be, przeciwnikom coachingu i jego zwolennikom też. 

PCC

Bardzo zależy (jak w każdym zawodzie) na kogo się trafi i kto będzie pierwowzorem standardów, bo dobre podstawy stanowią o dalszej budowli, jej jakości, trwałości i stylu. Ale akurat nie o tym będzie dalej choć wiem, że temat gorący i ważny. 

Coaching to sztuka. To znakomite narzędzie ale i sztuka. A jak sztuka to każdy ma swój styl. Długo szukałam mojego. Najpierw naturalnie szłam ramami wyznaczonymi przez szkoły, kursy, szkolenia. Myślałam: o tak, tak. Taka powinnam być. To powinnam robić a tego już nie będę. To wypada a to już nie. 

Aż pewnego dnia „obudziłam się” z myślą, że kurde mol w tych sesjach coachingowych to już praktycznie nie ma mnie. Jest jakiś twór szkoleniowo-narzędziowy. I dziwiłam się, że więcej miałam zleceń szkoleniowych niż coachingowych?! Klienci to czuli i ja to czułam, więc miałam mało zleceń na sesje coachingowe. Bardzo mało. 

Zastanawiałam się dlaczego i wtedy boleśnie zdałam sobie sprawę, że jestem totalnie nijaka w tych sesjach. Jest nawet takie precyzyjne słowo na określenie tego: byłam bleh :)

Byłam bleh czyli żadna. Nie byłam ani sobą ani szkołą, którą kończyłam. Nie korzystałam ze swoich talentów, bo wydawało mi się, że nie mogłam. Byłam sztywna. Byłam uwięziona. 

Na początku byłam grzeczną i pilną uczennicą. Kończyłam certyfikaty sraty i... coraz mniej było mnie we mnie. Aż poczułam: stop tego miotania a trwało ono ok. 2 lata. Trwało i trwało i trwało i trwało jak cholera i trwało. 

Zdałam sobie w pewnym momencie sprawę, że podobnie jak w mojej tożsamości psychologa, kobiety, żony, trenera tak i w coachingu nie mogę omijać pracy nad własną tożsamością. Czyli odpowiedzi na pytanie: 

  • Kim jestem? 
  • Kiedy odsunę powinności/oczekiwania to kim tak właściwie jestem? 
  • I jak pozostać sobą z jednoczesnym szacunkiem do coachingu, która stawia pewne ramy? 
  • To naprawdę Ty czy udajesz kogoś? Zadajesz to pytanie, bo naprawdę je czujesz, czy czujesz, że „powinnaś” je zadać? 
  • Itd., itd., itd. 

Aż wreszcie (Alleluja!) przyszedł taki moment i podjęłam decyzje jakieś 2 lata temu, że proces zdobywania kolejnej certyfikacji musi iść w parze z odnajdywaniem siebie w coachingu i koniec. Bo to bez sensu być bleh. No to zakasałam rękawy i szukałam siebie. Czułam się jak Michał Anioł, który mówił, że rzeźba już istnieje i on ją tylko wydobywa. Chciałam bardzo wydobyć siebie z siebie. 

Niezastąpieni są na tej drodze nauczyciele, wzory, inspiracje, wspieracze. To oni bodźcują, stawiają pytania „bomby”, zachęcają i przypominają, że warto i że ja też jestem warta. Ania Pyrek, Jagoda Inglik, Kasia Dujanowicz, Tomek Sławiński, Monika Buła i Sandy Mitsch (thanks a million!) ogromne dzięki!

Dopiero teraz powoli czuję, że na tak poznany własny grunt mogę przykładać i przymierzać narzędzia, szkoły, sposoby, techniki. Teraz już powoli zaczynam czuć swój styl coachingowy. Jest w nim: 

  • czułość i życzliwość 
  • dobra technika
  • sprawność 
  • humor i lekkość
  • głębia i dociskanie 
  • trochę prowokacji
  • cisza
  • kreatywność.

Ten styl też zmienia się wraz ze mną. Tak jak już nie jestem tą kobietą, którą byłam jeszcze rok temu. Tak jak nie jestem już tą żoną, którą byłam pół roku temu. Ani psychologiem takim, jakim byłam 5 lat temu. Tak i dziś jestem innym coachem niż kiedyś.

No i po tej zawiłej drodze poszukiwań spotkały się wreszcie mój odkrywany styl pracy i certyfikat coachingowy II stopnia w ICF. 

PS Choć dla pełni obrazu to powinnam spytać też moich klientów, co cechuje mój coaching :)

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

1.11.23
Nie blokujmy. Czujmy.
Wyjątkowo w tych ostatnich miesiącach a właściwie już latach obcujemy częściej ze śmiercią niż wcześniej. Ona od zawsze była obecna i taka też będz...
24.10.23
Paweł Kunachowicz - "Zmiana".
"Nie wiem nawet, kiedy zacząłem dopasowywać się do otaczającego świata, kiedy wciąż rezygnowałem z tego, co dawało mi szczęście. Miasto, w którym s...
2023.10.08
Gabor Maté - "Mit normalności".
Kocham Gabora Maté miłością zawodową ogromną. Lekarz, terapeuta, którego dokument „The wisdom of trauma” wspaniale pokazuje zawiłości świata, w któ...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj