Mówi się, że w pracy wewnętrznej ważne są trzy kroki: feel, deal, heal. Czyli poczuj, zmierz się z tym a na końcu ulecz. Choć uleczenie to też początek, nie tylko koniec.
Każdy z tych etapów to osobna duża kraina. Każdy trwa tyle, ile potrzebuje i choć często nie podoba nam się ich tempo, to nie da się ich przyspieszyć. Śmiem twierdzić, że pierwszy jest jednak najtrudniejszy, bo dopuścić do siebie myśl, wspomnienie czy zdarzenie, które odcisnęło na nas znak, to często kluczowa brama do dalszej pracy.
Obszary do uleczenia mogą być bardzo różne: seksualność, uzależnienia, nadużycia, przemoc, ale też te mniej widoczne gołym okiem jak: zaniedbanie, chłód emocjonalny czy odrzucenie. Nieobecni choć fizycznie obecni rodzice. Szkoły, w których nacisk na wyniki był tak mocny, że pojawiały się w nas myśli samobójcze. Rówieśnicy, którzy potrafili być dla nas okrutni, ale nie mieliśmy z tym do kogo pójść.
Rany, które nosimy w sobie mają różne pochodzenie, ale każda rana jak to rana, wymaga opieki, troski, oczyszczenia. Nawet po latach. Nieuleczona trauma nie znika. Nosimy ją przez całe życie. Przyklejanie plastra albo branie przeciwbólowych długofalowo nie przyniesie nam ulgi. Ranę trzeba oczyścić, zaopiekować i dać jej czas na zagojenie. A w procesie gojenia… chronić.
Najgorszy ten czas… bo twierdzimy namiętnie, że go nie mamy. Co więcej żyjemy w kulturze instant. Wszystko szybko teraz i już. I albo twierdzimy, że to już za późno na taką pracę albo że za długo zajmie. Gabor Mate we wspaniałej książce „Kiedy ciało mówi nie”, przestrzega nas, że nieprzepracowanie takich ran, może zaowocować chorobą. Warto więc uleczyć zanim trzeba będzie się leczyć.
Wyparcie emocjonalne, surowa samoocena i perfekcjonizm wpojone Betty w dzieciństwie, za co nie może ponosić winy, są nie tylko „dobrym przepisem na alkoholizm” to także „dobry przepis” na raka piersi.
Cokolwiek przyjdzie nam zaleczać, to dodałabym jeszcze czwarty etap: pokochać tę ranę a potem bliznę. Pokochać to, co wnosi w nasze życie ta historia. Pokochać to, co przez nią mamy w życiu. Pokochać to, czego przez nią nie mamy. Pokochać czyli zintegrować tę część, która doświadczyła zranienia ❤️
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.