Oceany są położone niżej niż rzeki ale się tym totalnie nie przejmują, bo i tak te wszystkie rzeki prędzej czy później do nich wpadają. Tych słów Dr. Wayne W. Dyer użył w jednym ze swoich wykładów, żeby wytłumaczyć ideę skromności. Albo nawet lepszym słowem będzie słowo: pokory.
„Being humble”, bo to o to chodzi, w świecie rozwoju osobistego to temat rzeka… a powinien być temat ocean.
Myślę w sumie, że w każdym zawodzie, w którym coś się przekazuje innym, albo czegoś innych uczy, albo innym się pomaga, można z łatwością dwulatka wpaść w pułapkę samozajebistości w stylu: Ja mam coś czego nie macie wy i ja wam to dam, wy biedni. Powodów takiego stanu rzeczy jest pewnie wiele. I strasznie mi się już spać chce i nie dam rady pomyśleć z Wami, co to za powody ale… dziś jestem po warsztatach z osobą, która z powodzeniem mogłaby nosić nos zadarty wysoko a tego nie robiła. Co więcej brak zadartego nosa, ego i co tam jeszcze sprawił, że więcej się nauczyłam, więcej zrozumiałam, więcej chłonęłam. Czułam się we wspólnej podróży.
To identycznie jak z profesorem Kępińskim - legendą psychiatrii. Jeden z jego pacjentów powiedział o nim tak:
„Był równorzędnym partnerem tych „podróży w głąb mojej duszy”. Ja czułem się jego przewodnikiem, bo to było moje wnętrze, nie jego. Poruszaliśmy się, jak gdyby to była wyprawa grotołazów do niezbadanego, podziemnego labiryntu. Ja szedłem pierwszy i mówiłem, co widzę. Jednocześnie czułem się asekurowany przez postępującego za mną krok za krokiem profesora.”.
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.