Punkt 1. Niestety nie mam monopolu na prawdę i nie znam (jeszcze? ;)) odpowiedzi na pytanie: jak żyć?
Punkt 2. Pomimo punktu pierwszego dziś na koniec warsztatów w Krakowie powiedziałam stanowczym głosem mym, że od dzisiaj możemy patrzeć na świat tylko i wyłącznie przez dwie soczewki:
- Wszystko jest właściwe.
- To nawet lepiej.
I jak się spojrzy na życie przez te soczewki, to jakoś lżej się robi. Bo np.:
- korki i się spóźniłem: to nawet lepiej
- skręciłem nogę: to nawet lepiej
- zapomniałam awizo, jak już doszłam na pocztę: to nawet lepiej
- puściły mi nerwy i powiedziałam "ty gniocie": to nawet lepiej
- porysowałem samochód: to nawet lepiej
- zwolnili mnie z pracy: to nawet lepiej
- nie zdążyłam kupić pączka w tłusty czwartek: to nawet lepiej
- itd.
Czemu lepiej, zapytacie ;) Otóż ja to nie wiem, ale z czasem na pewno się okaże, że lepiej. I jak życie płynie to sobie uwierzam, że nawet lepiej. A jak życie nie płynie to mi truuuuudno uwierzyć, że to nawet lepiej i wtedy uwierzam jeszcze bardziej, no bo w sumie co mam do stracenia.
Dobranoc :)
PS 1 Muszę jutro wstać o 6... to nawet lepiej (?)
PS 2 Wrzucam zdjęcie z innego wystąpienia w Krakowie. Z zeszłego miesiąca dla zrobione, bo dzisiaj na warsztacie to kurde nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. To nawet lepiej (?) ;)
PS 3 Było dziś bardzo ale to bardzo pięknie na warsztacie. Dziękuję ❤️
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.