Ostatni raz użyłam słowa „arena” na historii w LO. Potem długo nic, aż do momentu, w którym wracałam w 2012 z Amsterdamu z konferencji i natknęłam się na książkę „Daring Greatly” Brené Brown. „Z wielką odwagą”, bo tak brzmi jej polski tytuł to książka, która w nocnym locie powrotnym z Holandii rozłożyła mnie na łopatki i jak to na arenie… powaliła. To książka o odwadze, wstydzie, mechanizmach obronnych, z których namiętnie korzystałam. Została napisana przez jedną z moim zdaniem najwybitniejszych, najpopularniejszych z nieziemskim poczuciem humoru badaczek na świecie.
To było na tyle poruszające, że dwa lata nie dawało mi to spokoju i w 2014 roku poleciałam pierwszy raz do USA na warsztaty certyfikujące z jej metodologii. Nie mogę uwierzyć, że zaraz minie 10 lat od kiedy jestem na tej ścieżce rozwoju własnego, ale też zawodowego. Po pierwszej certyfikacji przyszły kolejne i kolejne, i kolejne. Potem coroczne tygodniowe warsztaty Courage Camp w Texasie.
Jeśli śledzicie moje SM to wiecie, że w międzyczasie w 2019 roku dołączyłam do Dare to Lead Speaking Team czyli jak brzmi opis oficjalny „an incredible group of speakers who have been trained and certified in Brené’s work.” W USA na arenie wystąpień publicznych reprezentuje mnie agencja Speakers Office jakby co 😉
Arena to metaforycznie rzecz ujmując wyzwanie, zadanie, przedsięwzięcie, które przychodzi samo albo przynosi nam je ktoś. To moment decyzji, czy wyjdę na nią wierząc w siebie, odnajdując siłę i akceptując lęk, który z pewnością przyjdzie, czy się wycofam. Areny to nasza codzienność. Od malutkich rzeczy jak trudna rozmowa w rodzinie, po śmierć kogoś bliskiego. Od awansu, o którym marzyliśmy po stratę pracy, której się nie spodziewaliśmy. Od macierzyństwa, którego nie planowałyśmy po ojcostwo, które daje nam szansę na nowe życie. Areny są wszędzie. Chodzi tylko o decyzje, czy na nie wejdziemy i w jakim stylu.
W Delfach, zobaczyłam tę arenę i moje serce powędrowało do momentu, w którym w 2014 roku wsiadałam do samolotu nie wiedząc, jak ważna to będzie dla mnie arena. Kto wie, czy nie najważniejsza, bo wejście na nią zmieniło mnie jako kobietę, trenerkę i człowieka. I zmieniło, jak później wchodziłam, schodziłam albo rezygnowałam z jakichś aren. To niesamowite jak czasem ta jedna arena potrafi zmienić wszystko.
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.