Jest taka książka "Kurs Cudów". Nie czytałam jej. Czytałam natomiast wiele książek, które do niej nawiązują. To może być znak, że mam do niej zajrzeć. Zrobię to, ale najpierw napiszę do Was.

Duet mocy

"To, że odczuwasz lęk jest sygnałem, że chcesz polegać jedynie na swojej sile." – to cytat z "Kursu Cudów".

No właśnie. Niezależnie od tego w co wierzycie, to to zdanie przypomina nam, że po tę pomoc i siłę można (a nawet trzeba!) sięgać na zewnątrz. Trzeba nam szukać jej gdzieś poza sobą. Ta siła zewnętrzna może oznaczać innych ludzi rzecz jasna, ale to też może oznaczać wyjście poza to, co widoczne, namacalne i mierzalne. I tu moi mili właśnie wkracza aspekt ducha.

Ten cytat przypomina mi, że w tych trudnych momentach, zakrętach, dylematach, bolączkach i trudnościach można nie być z tym wszystkim samemu. Można sięgnąć po Siłę Wyższą, Boga, Boginię, Moc, Wszechświat – właściwie to jest to całkiem spory wybór źródeł Siły. Choć dla mnie, koniec końców, to wszystko i tak ma jedno źródło a różnica jest tylko w nazewnictwie.

Wracając do lęku, to chodzi o to, że zostawanie z nim sam na sam jest o tyle niebezpieczne, że może pozbawić nas nadziei. Możemy w nim i z nim utknąć, a lęk jest tylko wytworem naszej wyobraźni. Lęk owija się wokół przeszłości i przyszłości mamiąc nas strachami. Co ciekawe, on nie istnieje w teraźniejszości i w niej nie ma władzy. Nie może mieć, bo na tu i teraz mamy wpływ. A on ma swoją moc tylko wobec wyobrażeń tego, co było i tego, co będzie. Drań jeden.

Czy odczuwam lęk? Pewnie. Często. Już nie codziennie, ale odwiedza mnie w sumie w każdym tygodniu. Przychodzi opakowany w różne tematy. Lęk odczuwam w podróży, w czasie dużych zmian, w mojej pracy, w relacjach, w sporcie. Lęk przychodzi do mnie do domu, do hotelu, lata w samolocie a i nawet jeździ ze mną w pociągu czy samochodzie. Dawniej mu się poddawałam i próbowałam zagłodzić go anoreksją. Nie zadziałało. Potem próbowałam zapchać go bulimią. Nie zadziałało. Potem zaczęłam szukać innych sposobów, bo te nie przynosiły żadnych efektów. Okazało się, że z lękiem można wygrać tylko w jeden sposób: pozwolić mu być.

Nauczyłam się, żeby wtedy, kiedy go tylko nakryję na tej współobecności, dostrzec że jest i przypomnieć sobie, że nie jestem z nim sama. Co oznaczało nauczyć się sięgać po Siłę Wyższą i mówić: „już nie mam siły, zajmij się tym”, „boję się, potrzebuję pomocy”, „jestem zagubiona, nie widzę wyjścia” albo po prostu: „No Wszechświecie dajesz - pokaż co potrafisz, bo wiem, że potrafisz”. Traktuję tę Siłę Wyższą jak mojego partnera w tym wspólnym zadaniu zwanym życiem. Ja obecna tu materialnie na ziemi ciałem, a mój partner Wszechświat ze mną jest duchem.

W pomocy od innych ludzi czy od Siły Wyższej kluczem jest poproszenie o pomoc, bo ciągle mamy do czynienia z wolną wolą, czyli nic bez nas się nie wydarzy. Z tym proszeniem o pomoc w ogóle nie było i nadal nie jest dla mnie łatwo. Stale się tego uczę, bo wreszcie zrozumiałam, że kiedy człowiek tak kurczowo nie trzyma się tylko swojej siły, ale ma odwagę poprosić o nią na zewnątrz, to jakoś lżej na duszy i ciężar staje się lżejszy, problem mniejszy, a lęk mniej straszny.

Formatów proszenia o pomoc jest dużo: modlitwy, medytacje, mantry, afirmacje, joga, spacery z psami, rozmowy z przyjaciółmi. Wszystko zadziała, jeśli wpuścimy trochę tej Siły z zewnątrz. Bo ona w połączeniu z naszą siłą, to duet mocy. Trochę jak yin i yang, dzień i noc, prawa i lewa noga.

No dobra przesadziłam z tymi nogami. Choć w sumie… to jakby się nad tym tak zastanowić, to sama prawa noga jest spoko, ale jak jest i lewa, to można cuda. Można daleko, bardzo daleko zajść. Warunek z tym szukaniem Siły na zewnątrz jest jeden: zaufanie. Po tym jak ją zaprosimy do siebie to trzeba nam tej Sile zaufać. A potem? Potem ufanie sobie w trudnościach, to już bułka z masłem.

Wiara w coś. W kogoś. W Niego. W Nią. To jest duet mocy. Wiara w siebie i wiara w tego wewnętrznego ducha. Nic nie jest w stanie tego duetu powstrzymać. Powtórzę: NIC. Nawet pandemia.

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

BLOG-Jak-zmieniac-trudne-poczatki-we-wspaniale-konce-1
Jak zmieniać trudne początki we wspaniałe końce.
Minął rok. Dokładnie rok, od kiedy powstała moja platforma rozwojowa ON MY WAY. Część z Was już na niej jest i eksploruje i mówi, że jest super, me...
BLOG-Tam-pomiedzy-wlasnie-miesci-sie-cale-nasze-zycie
Tam pomiędzy właśnie mieści się całe nasze życie.
Życie ma w sobie schody w górę i schody w dół. Czasem łatwiejsze te pierwsze. A czasem te drugie. Czasem idziemy sami a czasem z kimś. Czasem się m...
BLOG-Odwaznym-i-odwazna-sie-bywa
Odważnym i odważną się bywa.
Koloseum, zwane również Amfiteatrem Flawiuszów, ma dla mnie szczególne znaczenie. Kiedy odłączę potężny kawałek brutalnej historii i zostanę przy r...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj