Dziś Międzynarodowy Dzień Zdrowia Psychicznego i będzie o tym właśnie. Moje nazwisko zobowiązuje, więc zacznę od inspirującego zdania z ujęciem metaforycznym, żeby nie powiedzieć atmosferycznym: Życie jest jak pogoda ;)
Z pogodą jest tak, że raz jest miło i ciepło, raz zimno i deszczowo, raz znowu mroźnie jak cholera a raz upalnie bez jednej chmurki. Do każdej pogody staramy się ubrać odpowiednio, żeby nas ono chroniło albo dawało ulgę. Rozbieramy albo ubieramy się w zależności od tego, co się dzieje dookoła, jaka to pora roku i jaki kraj.
Tak samo można pomyśleć o zdrowiu psychicznym. Że do różnych momentów naszego życia dobrze jest się adekwatnie „ubrać”. Raz będziemy potrzebować otulenia a raz zupełnej swobody i lekkości, raz otarcia łez a raz rozbawienia, raz pobycia w smutku a raz w złości i frustracji.
I ciekawe jest to, że nikt się nie dziwi, że przed zimą idziemy kupić szalik, czapkę i buty, a kiedy zmarzniemy to szukamy jeszcze cieplejszych ubrań albo bierzemy gorący prysznic, albo pijemy wodę z imbirem. Profilaktyka jest wszem i wobec nam zachwalana. Przepisy na przetrwanie zimna mnożą się i mnożą: gorące napoje, wzmacniające suplementy czy dodatkowa porcja witamin dostępne w internetach, magazynowych reklamach czy kawiarniach.
A jednak ludzie dziwią się, kiedy po trudnym odejściu z pracy albo rozwodzie, albo śmierci kogoś bliskiego sięgamy po zewnętrzną pomoc. Często wiele osób się w ogóle nie przyznaje, że korzysta z terapii, bo „co ludzie powiedzą”. Wciąż jeszcze istnieje stygma, że taka osoba „nie radzi sobie z życiem”.
Ależ ona właśnie sobie radzi, bo nie hołduje powiedzeniu „jakoś to będzie” tylko bierze odpowiedzialność za to „jakoś” i robi z tego życia, które ma: JAKOŚĆ.
Ludzie, moi drodzy ludzie, my wszyscy ludzie pamiętajmy, że… terapia czy wszelkie inne formy wsparcia psychicznego są jak ubrania, które nam pomagają przejść zdrowo przez życie. Chronią, wzmacniają, otulają. Żeby się nie przeziębić albo nie przegrzać i zasłabnąć, budujemy świadomość siebie a dzięki temu dokonujemy trafniejszych wyborów, rozumiemy emocje własne i innych, mamy ze sobą kontakt, mniej wpadamy w pułapki czy schematy. Mamy w sobie więcej wolności i... pogody ducha.
I tego nam życzę dziś i na zawsze - adekwatnego ubioru do pogody ducha
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.