Jesteś gruba.
To, że się trochę sportowo poruszasz i tak nic nie da.
Opływasz tłuszczem.
Jak się ruszasz, to to wszystko czuć, okropnie co?
J te uda… ciasno co?
Jesteś ociężała.
Urodziłaś dzieci i wszystko Ci obwisło.
Już cię bark boli a zaraz wszystko się posypie.
Albo się bierzesz za to porządnie albo wcale.
Takie raz w tygodniu nic nie da.
A na więcej nie masz czasu.
Masz za grube cycki.
Wszyscy się na nie gapią i śmieją.
Nie można w nich uprawiać sportu.
Twoje ciało jest beznadziejne po ciąży.
No i nie dziwne, że nie masz się w co ubrać.
Przestań kupować ubrania takie na ten moment „aż schudniesz”, to się nigdy nie stanie.
W niczym nie wyglądasz dobrze.
Brzuch ci wystaje.
Lepiej się nie pokazuj w ubraniach sportowych.
Wszyscy tutaj są wysportowani.
Zjedz coś lepiej.
Masz za grube ramiona.
Nie pokazuj ich.
Wstyd.
Na zdjęciach widziałaś jak wychodzisz?
Zakryj się.
Co ty zrobisz, jak się zrobi ciepło?
Jak się pokarzesz w lżejszych ciuchach?
Słabe.
Ty jesteś słaba.
Wiesz, że to ważne a nic z tym nie robisz.
Za mało robisz.
Nie nadajesz się do niczego.
Nie ma efektów, bo nic nie robisz.
Nie ma, że zaczyna się od małych kroków.
Od razu zmieniaj wszystko - dietę i ruch.
Czujesz ten brzuch, jak oddychasz - ciężki, co?
Wstydź się.
Nie mogę na Ciebie patrzyć w lustrze.
To myśli o sobie samych, którymi dzielą się ze mną dziewczyny na warsztatach, sesjach i w rozmowach telefonicznych. Jest też tutaj i parę moich.
Szacunek jest mostem do miłości. Jeśli nie potrafimy siebie jeszcze kochać, to zacznijmy od szacunku. W końcu to nasze ciała...
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.