Walka dobra ze złem jest z nami symbolicznie w filmach, sztuce, muzyce od dawien dawna. Ilustrowanie naszej wewnętrznej walki na zewnętrznych formatach sztuki, pomaga się nam z nim mierzyć. Pomaga przyglądać temu, co jasne i ciemne a potem szukać sposobów na poradzenie z tym tańcem dobrego ze złem. I tak losowo wybierając filmowych kinowych superbohaterów, którzy ocalili świat przed zagładą mamy np: Frodo, Wonderwoman, Thora czy Spidermana. Mierzyli się z siłą zła, zwyciężyli i dobro wygrało. Happy End. Jest tylko jedna pułapka, na którą musimy uważać śledząc ich losy.

Łatwo nam zacząć myśleć, że my tutaj, dzisiaj, teraz w Polsce, ale też na świecie, potrzebujemy zewnętrznego bohatera czy bohaterki, która przyjdzie i nas uratuje. Nie tędy droga. Tzn. może być tędy ale to będzie czekanie daremne. Ci bohaterowie z filmów, książek czy sztuk teatralnych jedynie mają przypomnieć nam o naszym wewnętrznym bohaterze w nas samych, który może uratować nas a w konsekwencji świat. I nie, nie jestem romantycznie naiwna. To tak zadziała. No bo jeśli, czysto hipotetycznie, jutro wszyscy w Polsce zrobiliby tak na serio w kościele „znak pokoju” albo nie będąc w kościele choć jeden dobry uczynek, jeden malutki, to tych uczynków byłoby 38,5 milionów dobroci. A to już potęga. Co ciekawe różne duchowe koncepcje mówią, że to nie musi być 100% danej grupy, która to zrobi. Wystarczy większość. Klasyczna masa krytyczna. Wtedy zło nie ma mocy się przebić.
Moc przeżywania wspólnej żałoby zanurzonej w miłości ale też odnowy swego rodzaju, którą widzimy w ostatnich dniach, przypomina nam ile w nas jest siły, której źródłem jest miłość.
Wiecie dlaczego nienawiść wygrywa? Wygrywa, bo jest praktykowana ze 110% przekonaniem, że jest jedyna, słuszna i właściwa. Wiecie, jak wyglądałby świat, kraj, nasz dom, gdybyśmy z takim radykalnym zaangażowaniem i przekonaniem o słuszności miłości kochali? Taki świat nazywałby się: NIEBO. Bo niebo to nie jest jakaś tam osobna kraina. Niebo to stan jedności i połączenia miłością. Do zrobienia tu na ziemi. Już teraz.

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.