14 kwietnia 2020
To w sobotę się zmieniamy.

W skrócie. W konwencji katolickiej Wielki Piątek, Wielka Sobota i Wielka Niedziela to symboliczne przedstawienie zwycięstwa życia nad śmiercią. Czyli coś umiera, żeby coś innego zmartwychwstało.

Niecierpliwi mogliby zapytać a czemu właściwie jasna jego mać po piątku nie ma od razu niedzieli? Żeby od razu po śmierci przychodziło nowe i w dodatku fajniejsze? Po co ta cholerna sobota?

To w sobotę się zmieniamy

W procesach przemiany, takiej psychologicznej potrzebna jest „sobota” jak nie wiem co. Sobota to czas po końcu czegoś a przed początkiem czegoś innego. To czas refleksji nad starym i pielęgnowania nadziei na nowe. To najtrudniejszy czas w zmianie. Bo już straciliśmy z oczu ląd ale nowego jeszcze nie widać. W lotnictwie istnieje taki stan określany jako „the point of no return” - czyli punkt po którym już nie można zawrócić. I teraz w takim jesteśmy.

Tę sobotę to mamy od kilku dobrych tygodni. Bo od (kto to w ogóle jeszcze pamięta ile my w tych domach jesteśmy?!), wiemy, że stary porządek świata zniknął, ale totalnie nie wiemy i chyba nikt nie wie, jak będzie wyglądać nowy. Jesteśmy moi mili państwo przy sobocie. Wiecznej sobocie… ale ona taka ważna. Taka ważna! Ważna jak woda i jak tlen i... jak dźwięk rury wydechowej przerobionego na gaz BMW czy miejsce w rzędzie od okna w samolocie. Dobra, zostańmy przy tlenie i wodzie.

Ona, ta sobota, jest drogą prowadzącą do niedzieli. To w sobotę się zmieniamy. W sobotę łączymy śmierć z narodzinami. W sobotę tracimy wiarę i ją odzyskujemy.
Ona jest niezbędna do odrodzenia. Do rewolucji. Ona jest potrzebna mega, bardzo, giga i to ona jest też najtrudniejsza. Cholernie trudna. I czasem się ciągnie i trwa i trwa. I z tych właśnie powodów główną rolę w sobotę gra wiara i nadzieja a może nawet i miłość w sumie też. One trzy są światłem rozświetlającym mroki piątku i zapowiadające świt niedzieli. I tego moim mili najmilsi, nie wolno nam NIGDY stracić. Ognia! Ani ognia w oczach ani ognia w sercu.

I tego nam życzę. Ognia.

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

BLOG-Jak-zmieniac-trudne-poczatki-we-wspaniale-konce-1
Jak zmieniać trudne początki we wspaniałe końce.
Minął rok. Dokładnie rok, od kiedy powstała moja platforma rozwojowa ON MY WAY. Część z Was już na niej jest i eksploruje i mówi, że jest super, me...
BLOG-Tam-pomiedzy-wlasnie-miesci-sie-cale-nasze-zycie
Tam pomiędzy właśnie mieści się całe nasze życie.
Życie ma w sobie schody w górę i schody w dół. Czasem łatwiejsze te pierwsze. A czasem te drugie. Czasem idziemy sami a czasem z kimś. Czasem się m...
BLOG-Odwaznym-i-odwazna-sie-bywa
Odważnym i odważną się bywa.
Koloseum, zwane również Amfiteatrem Flawiuszów, ma dla mnie szczególne znaczenie. Kiedy odłączę potężny kawałek brutalnej historii i zostanę przy r...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj