Słuchajcie, jutro będę w Chillizet w audycji Emocjalny Łady, którą znakomicie prowadzi Łada Bobrowska-Drozda. Będziemy mówić o przynależności. No więc, jako lecząca-się-z-perfekcjonizmu-a-mimo-to-wciąż-na-niego-chorująca ;) robię nocą notatki, czytam, szukam, piszę. I oczywiście zdążę do jutra przeczytać wszystkie publikacje na ten temat. Ha!
Ale tak bardziej serio, to muszę się z Wami podzielić cytatem z książki Brené Brown "Z odwagą w nieznane", która dotyka właśnie tego tematu.
Gdybym mogła potraktować cały świat jako dokument w wordzie i wszędzie tam, gdzie jest słowo nienawiść, zamienić je na słowo ból, to co by to zmieniło?
OMG. No Miszczyni!
Wiecie, bo ból trudno uciszyć, nawet kiedy próbujemy go zagłuszyć nienawiścią, alkoholem, obwinianiem czy innym sposobami na stłumienie go, on nie znika. On grzecznie schodzi z drogi, idzie do piwnicy, pakuje bicki, klatę i brzuch, a potem wraca jeszcze silniejszy, domagając się ponownie naszej uwagi.
Większość z nas nie wie nawet, co robić z tym bólem. Nikt nas tego nie nauczył. Łatwiej było z raną na kolanie. Przewróciliśmy się? No to kolejność jest taka: oczyścić, odkazić, zakleić i dać czas na zagojenie. A co robimy z raną emocjonalną? Całymi latami biegamy po mieście krzycząc „Boli! To Twoja wina! K*^'a twoja i twoja i twoja też!"
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.