Spotkanie ze swoim cieniem, czyli tym, co trudne, bolesne czy po prostu niewygodne, to nie jest moja ulubiona część procesu rozwojowego. Konfrontuje mnie, rzuca wyzwanie i namawia do zmiany.
Czasem nie widać drogi, na którą mam wejść i to sprawia, że praca wydaje się jeszcze trudniejsza. Jeśli męczy i uciska mnie status quo, to nie ma innej drogi, jak zmiana. Powtarzanie tego samego z oczekiwaniem innego rezultatu zostało nazwane przez mądrych tego świata szaleństwem. Patrzenie na nasze ciemne części jak np. ocenianie, krytykowanie, bierna agresja, tłumienie, projekcja itp. jest smutne i dla wielu z nas wstydliwe. Mimo to warto. Warto usiąść i przyjrzeć się temu, bo niezaopiekowane cienie nie znikają, tylko sieją spustoszenie w nas, w relacjach, w zdrowiu, kreatywności, wrażliwości itd… itd… itd…
Warsztaty, na które jeżdżę jako uczestniczka, wybieram w Polsce czy za granicą z wielką uważnością, bo oddawanie w opiekę prowadzącym swoich cieni, to delikatna i odpowiedzialna sprawa. Wymaga ode mnie odwagi a od prowadzących sprawności poruszania się w świecie cieni. Prowadząc warsztaty, trzeba nabyć umiejętności dostrzegania, pokazania i niezłapania się w zastawiane przez nie pułapki. Nie każdy potrafi zrobić to sprawnie, jak najmniej boleśnie (choć boleć będzie zawsze) i w pakiecie z nadzieją, że oswojone niedługo znikną, bo przestaną być potrzebne. Zosia i Dawid Rzepeccy to potrafią. Jeśli macie czas i trochę szczęścia, żeby dopaść wolne miejsce na warsztaty do nich, nie czekajcie. Światło otula cień a Dawid i Zosia otulą Was. TantraLove
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.