Koloseum, zwane również Amfiteatrem Flawiuszów, ma dla mnie szczególne znaczenie. Kiedy odłączę potężny kawałek brutalnej historii i zostanę przy rozumieniu „areny”, o jakim mówi Brené Brown, to widzę to jako miejsce wyzwań, walki, i tzw. vulnerability. W swoich badaniach o wstydzie i odwadze Brown mówi, że każdy z nas w życiu wchodzi na tzw. areny, czyli miejsca, które stanowią dla nas wyzwanie. Czasem większe a czasem mniejsze, ale są wyzwaniem.

Odważnym i odważną się bywa

Wymagają od nas nowej kompetencji, porzucenia schematu, pokazania siebie. To mogą być przeróżne sytuacje:

- awans i zarządzanie nowym zespołem, to arena

- zwolnienie i „przyznanie się” przed rodziną, to arena

- choroba i mierzenie się z jej konsekwencjami, to arena

- proszenie o pomoc, to arena

- powiedzenie „tak, chce”, to arena

- wyłamanie się z rodzinnego skryptu, to arena

- wejście w nową relację, to arena

- macierzyństwo czy tacierzyństwo, to arena

- in vitro, to arena

- nieposiadanie dzieci z wyboru, to arena

- relacja z własnym ciałem, to arena

- itd….

Pieniądze, seks, wiedza, zdrowie, miłość, to wszystko może być areną.

Ale arena to połowa roboty. Wychodzenie na nią to duży krok, ale nie wystarczający. Trzeba jeszcze nauczyć się radzić sobie z widzami, którzy siedzą na tej arenie. Jedni wspierający, inni krytykujący. Jedni myślący podobnie a inni zupełnie inaczej. Jedni mający przekonanie o swojej prawdzie a inni otwarci na szukanie prawd, bo wiedzą, że nie ma jednej.

Im bardziej staje się rozpoznawalna, też dzięki mojej książce, tym częściej spotykają mnie te dwie perspektywy. „Widzów”, którym po drodze z tym, jak myślę, piszę czy mówię, a także tych, którzy np. mówią „taka ładna a przeklina, słuchać nie można”. Nie wiem co ma uroda do „ja p****le”, ale dla kogoś ma.

W 2014, kiedy pierwszy raz poleciałam do USA uczyć się od Brené Brown usłyszałam: odwaga to z jednej strony umiejętność niezamykania się na krytykę, ale również odwagą jest czerpać swoją siłę z empatii od innych oraz wyrozumiałości dla siebie. Odważnym i odważną się bywa. Najważniejsze, żeby patrząc na widownię areny skupić się na tych, którzy nam kibicują. Którzy wstają ze swoich siedzeń i z głębi serca krzyczą: Jesteśmy! Wspieramy!

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

BLOG-Jak-zmieniac-trudne-poczatki-we-wspaniale-konce-1
Jak zmieniać trudne początki we wspaniałe końce.
Minął rok. Dokładnie rok, od kiedy powstała moja platforma rozwojowa ON MY WAY. Część z Was już na niej jest i eksploruje i mówi, że jest super, me...
BLOG-Tam-pomiedzy-wlasnie-miesci-sie-cale-nasze-zycie
Tam pomiędzy właśnie mieści się całe nasze życie.
Życie ma w sobie schody w górę i schody w dół. Czasem łatwiejsze te pierwsze. A czasem te drugie. Czasem idziemy sami a czasem z kimś. Czasem się m...
BLOG-O-radosci-zycia.-O-lekkosci
O radości życia. O lekkości.
Ostatni weekend spędziłam we Włoszech. Co to był za czas. Jedzenie… sztos. Wino… sztos. Pogoda… sztos. Towarzystwo… sztos. Włochy są o przyjemności...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj