Zebrało mnie na wspomnienia. Alicia Keys w swojej biografii pisze o tym, jak wychowywała się w NYC. Jak jej tam było łatwo, trudno, lekko albo ciężko. Życie. Wychowana przez samodzielną matkę z jednym, jedynym marzeniem: muzyką.
Jeśli nie słuchaliście jeszcze jej rozmowy z Brené Brown to zróbcie sobie dobrze i posłuchajcie - bo na koniec tej rozmowy mówi do niej tak: „Dzięki Twojej książce Alicia, nie tylko poznałam Ciebie lepiej ale też i siebie”.
Myśle, że to jedno z piękniejszych zdań, jakie można powiedzieć autorowi. A Nowy Jork, Alicia Keys i Empire State of mind to taka kombinacja, która sprawia, że zawsze trochę rosnę. Poznaję siebie bardziej. Jakbym z dorosłością odkrywała coś, co tam na mnie czekało aż będę gotowa. Ile razy tam jestem, to mam wrażenie, że wracam pełniejsza i trochę wyższa. Nie dosłownie… choć żałuję ;-)
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.