8 marca 2020
Możemy być wszystkie, możemy być każde.
Na warsztatach robię takie ćwiczenie o tożsamości. Robią je i kobiety i mężczyźni. Ale, że dziś Dzień Kobiet to o kobietach bardziej będzie.

Najpierw piszemy w tym ćwiczeniu „jak chcemy być postrzegane”, potem jak za żadne skarby „nie chcemy być postrzegane”. No i tu już powstają piękne długie listy pełne takich określeń:
- chcemy być postrzegane jako silne, mądre, przygotowane, odważne, wysportowane, pracowite, zaradne, spokojne itd.
- a nie chcemy być postrzegane jako słabe, głupie, nieprzygotowane, bojaźliwe, zaniedbane, leniwe, niezaradne, niespokojne itd.
Widzicie to?
Lista abstrakcja.
Zdradzę teraz takie dwie tajemnice:
- Po pierwsze: nie mamy wpływu na to jak postrzegają nas inni. Wiem, wiem. Ja też żałuję. Myślimy, że mamy wpływ ale tak naprawdę to nie mamy. Bo każdy będzie nas postrzegał przez swój filtr. Dla jednych nasza pracowitość to plus a dla innych to będzie minus i tak z KAŻDĄ wymienioną cechą. Więc wikłanie się w próbę sterowania tym postrzeganiem jest skazane na porażkę.
- Po drugie: możemy być i spokojne, i nerwowe. I radosne, i smutne. I odważne, i bojaźliwe. Możemy ogarniać i zaraz potem nie ogarniać. Możemy działać i nie działać. Możemy być silne i słabe. Możemy być wszystkie. Możemy być każde. Czasem nawet tego samego dnia.

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.