Chciałam powiedzieć, że coaching jest super. Wiem, że krążą różne opinie. Kumam. Różne opinie, bo różne doświadczenia. Tak bywa. Niemniej jednak w wersji dooooobrej, to takie dooooobre narzędzie. Oj takie dobre.
Dla niezorientowanych można robić różne certyfikacje coachingowe. Jedną z nich jest certyfikacja w ICF. No i tam są różne poziomy. Trochę jak w grze komputerowej albo parkingu wielopiętrowym ;)
No i dziś po raz kolejny byłam częścią takiego parkingu ;) Z grupą coachów przygotowujących się do PCC rozwijaliśmy odwagę. Odwagę do bycia coachem choć nie tylko. Pamiętam, że moja droga do PCC trwała... dłużej niż chciałam, żeby trwała. No ale pamiętam dokładniutko moment, kiedy wreszcie się skończyła ;) Jej finisz świętowałam w Szwecji, bo akurat tam mnie zastała informacja, że dostałam certyfikat. Nie wiem, czy to w sumie ważne dla Was, gdzie byłam ;) Może ważne - bo coaching jest trochę jak przyroda na północy Szwecji. Robi dla Ciebie przestrzeń. Nie jest wygodna. Ale jest piękna. Przepiękna. Tak jak coaching.
Trzymam kciuki za cała grupę, która dziś właśnie rozpoczęła swoją podróż „do Szwecji”. Jak śpiewa Morcheeba - just enjoy the ride.
I zróbcie to PCC szybciej niż ja. Tego Wam życzę ;)
Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.