20 listopada 2021
Jest taki poziom lęku...

Jest taki poziom lęku, który jest już nie do zniesienia. Jest taki poziom, w którym ludzie odwracają się od innych ludzi, informacji, zdarzeń, żeby przeżyć. Psychologicznie przeżyć. Jest taki poziom, który zamiast wspierać działania redukujące lęk, intensyfikuje go.

Jest taki poziom lęku..

Skalowanie lęku jest kontr-produktywne dla intencji zmobilizowania ludzi do działania. Mam tu na myśli wszystko: klimat, migrację, pandemię, dyskryminację, sytuację finansową państwa. Jeśli zastraszymy ludzi za bardzo, to oni NIC nie zrobią.

Ewolucyjnie lęk ma wyostrzyć zmysł, zwrócić naszą uwagę, wzbudzić czujność i to cenne - służy przetrwaniu w bezpieczeństwie - ale kiedy jest go za dużo, za często, za głośno - działa blokująco, a my musimy wówczas albo się znieczulić, żeby go nie czuć albo następuje paraliż i tzw. under-functioning, czyli tracimy naszą sprawczość.

Bycie w ciągłym lęku nam i nikomu nie służy. Jest obezwładniające, odbierające siły, destrukcyjne dla empatii, kreatywności, bliskości. Więc kiedy widzę nagłówki jednego z wiodących portali informacyjnych (sprawdziłam inne, sytuacja jest bardzo podobna), to zastanawiam się, że oprócz clickbite’ów nie robią nikomu dobrze. Dziennikarstwo jest od opisywania rzeczywistości taką jaka ona jest, a namiętne pokazywanie tylko jakiegoś jej wycinka, który zabarwiony jest złem, uważam za psychologiczne zagranie nie-fair i strzał w kolano ludzkości.

Jeśli chcemy zmobilizować ludzi, ba nawet całe społeczeństwa, to trzeba to robić umiejętnie. Bombardowanie niusami o tym, co złego się dzieje, jak tego dużo i jak bardzo nam wiele grozi, nie pomoże. Trzeba zachować równowagę i do cholery trzeba też mówić o tym, co dobrego dzieje się na świecie, bo za chwilę uwierzymy, że świat jest zły i nie ma o co walczyć, a wtedy wszyscy zginiemy.

To piszę w stronę mediów, ale też w stronę nas ludzi. Równoważmy zło, dobrem. I każdego jednego dnia, pomyślcie o tym, co się wydarzyło dobrego. Za co komuś możecie podziękować. Za co jesteśmy wdzięczni. Dopóki nie zmieni się polityczna czy medialna retoryka zła, musimy wziąć sprawy w swoje ręce i serce.

Zatem dzisiaj pomimo narodowców, sytuacji na granicy, liczby zakażonych, zagrożeń blackoutem i odcięciem gazu, błagam zróbcie coś dobrego: doceńcie kogoś, pomóżcie komuś, bądźcie wdzięczni, bo wciąż jest za co.

Jestem psychologiem specjalizującym się w tematyce wstydu i odwagi. Współpracuję z osobami i zespołami świadcząc usługi coachingowe i szkoleniowe zarówno dla klientów prywatnych, jak i biznesowych.

Podziel się:

Kategorie

Ostatnie posty

1.11.23
Nie blokujmy. Czujmy.
Wyjątkowo w tych ostatnich miesiącach a właściwie już latach obcujemy częściej ze śmiercią niż wcześniej. Ona od zawsze była obecna i taka też będz...
24.10.23
Paweł Kunachowicz - "Zmiana".
"Nie wiem nawet, kiedy zacząłem dopasowywać się do otaczającego świata, kiedy wciąż rezygnowałem z tego, co dawało mi szczęście. Miasto, w którym s...
2023.10.08
Gabor Maté - "Mit normalności".
Kocham Gabora Maté miłością zawodową ogromną. Lekarz, terapeuta, którego dokument „The wisdom of trauma” wspaniale pokazuje zawiłości świata, w któ...

Tagi

Posłuchaj podcastu

Oglądaj mój kanał na YouTube

Na stronie używam ciasteczek, są bez mleka i cukru, słodzone miłością do znaków. Pliki cookies są zapisywane w pamięci przeglądarki internetowej. Chcesz wiedzieć więcej, kliknij tutaj